Fotografia to iluzja
Przestrzeń studia fotograficznego to przestrzeń
światła i ciszy, przestrzeń prób ujarzmienia niepokornych fotonów. To
przestrzeń kreacji i dramatu z próbą zatrzymania czasu, który ze swej natury
jest zmienny w jedną stronę. To w końcu przestrzeń oglądania siebie w lustrze
oka innego człowieka. To przestrzeń odpowiedzialności za stworzenie wizerunku,
który – na kartce papieru – przetrwa kilkadziesiąt lat. Światło wyzwala
wyobraźnię kaskadowo. Każde kolejne zdjęcie rodzi pomysł kreowania następnego.
Wyobraźnia okiełznana laboratoryjnie, wzniecana planowo, rozwija się do postaci
nieopanowanej. Najpierw myśl, potem realizacja myśli, potem efekt. Efekt
stwarza kolejną myśl. Trudno je później zatrzymać. Obraz – ze swej natury
trudny do opisania – prowokuje jednak próby opisu zjawisk, które zachodzą w
przestrzeni światła i ciszy. Być może to próba publicznej obrony wyobraźni. A
może próba zapanowania nad obrazem za pomocą słów?

Komentarze
Prześlij komentarz