Felietonowo o fotografii - bez fotografii.
Z tego tekstu nie będzie pieniędzy. Nikt nie obliczy w nim liczby znaków. Nie przełoży ich na wysokość wierszówki. Nie wszystko da się sprzedać jak dwa zdjęcia sąsiadujące ze sobą na wąskim pasku negatywu. Połowa czerwca. Rok nie jest ważny. Piątek. Koniec roku szkolnego. Dzisiejsza pogoda dobrym prognostykiem wakacji. Błękit nieba nieskazitelny. Brak deszczu. Żadnej kropli z wyjątkiem potu spływającego po rozgrzanych plecach. Niewiele pomoże tu cień topoli. Gorąco. Pożegnalna impreza w przedszkolu nr 18 w Lesznie. Ogródek. W nim stoliki i krzesła - dla dzieci i dla rodziców. Słowo wstępne dyrektorki. Później imprezę prowadzi przedszkolanka. Blondynka. Najprawdziwsza. W niebiesko - różowym kostiumie odsłaniającym kształtny brzuch. Różowa klamerka w długich włosach. Powieki na różowo. I usta. W prawym kąciku pieprzyk. Stalowa, okrągła klamra paska działa ogniskująco na wzrok zebranych. Szczególnie rodziców - mężczyzn. Gorąco. Robi się coraz goręcej. Podpowiedzi gorącej wyobraźni ...