Powroty...

Często wracam do zdjęć, które wykonałem przez 28 lat mojego "pstrykania". Ludzie utrwaleni na tych zdjęciach są jak delikatne krople wody na pajęczej sieci. Istnieją tylko przez moment. Pojawiają się, na chwilę zabłysną w promieniu światła, potem gasną. I już ich nie ma. Żyją tylko w momencie, gdy po raz kolejny spojrzę na fotografię. Gdzie są w tej chwili, dokąd zawędrowali - nie wiem. Niekiedy w snach przychodzą - w postaci kadrów, które na chwile poruszają się i mówią. Kropla, pajęcza sieć - jak życie - są ulotne. Andrzej Przewoźny