... dotykanie...

Ma fotografia w sobie coś z dotykania. Oko potrafi z o wiele wiekszą wrażliwością dotykać niż dłoń. Obrazy sa o wiele intensywniej zapamiętywane niż jakiekolwiek inne doznania. Wywołują o wiele więcej skojarzeń, wspomnień. Jest w fotografującym coś ze złodzieja rzeczywistości - ukraść rzeczywistości jak najwięcej pojedynczych obrazów i zamrozić je. Może niekiedy nawet zawłaszczyć. Ale jednocześnie kradnąc rzeczywistości obraz nie powodujemy, że rzeczywistość staje się uboższa. Może nawet staje się bogatsza, bo dociera do świadomości wielu osób, które ową rzeczywistość przetworzą sobie - zgodnie z własną wrażliwością, z własnymi potrzebami...











Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ojciec Patryk od nalewek

Niezywkła historia leszczyńskiego fotografika

Bogdan Marciniak. Wspomnieniowe kadry