Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

W pracowni artysty...

Obraz
Poznać człowieka. Chyba jedno z największych zadań, celów. Poznać człowieka - jak księgę, którą można czytać, inspirować się nią i zapamiętać wersy zapisane na jej kartach. Poznać człowieka żywego, prawdziwego - nie tego z facebooka, messengera, twittera... Takiego z krwi i kości. Poznać go w chwilach, gdy żartuje, śmieje się, jest poważny, jest refleksyjny. Poznać człowieka we wszystkich jego odcieniach. Cenne to ... i rzadkie. Cieszę się, że Cię poznałem Filipie. Znajomość to krótka bo ledwie dwa lata. Ale masz tą moc aby inspirować innych - twórczością swoją i podejściem do świata. Przede wszystkim wielowymiarowością. Cecha to rzadka wśród artystów. Ale ten kto ją posiada jest artystą wśród artystów. A Ty Filipie z pewnością należysz do artystów najwyższego sortu... Postanowiłem... ukraść ci kawałek Twojej pracowni. Ukraść i wynieść na kliszy fotograficznej. Ale ty nic materialnie nie straciłeś. A ja zyskałem wiele... Ta swoista kradzież / zagarnięci...

Bogdan Marciniak. Wspomnieniowe kadry

Obraz
Taki film niedawno znalazłem. Bardzo dobrze pokazuje Bogdanie magię Twojej twórczości... I już niedługo znowu się spotkamy. Całe szczęście... I spotkaliśmy się. 30 listopada 2018 r. w Miejskim Biurze Wystaw Artystycznych w Lesznie. Tłok był niesamowity. A ty wśród wszystkich. W głównej roli. Rozgadany zdjęciami. Wspólnie z Marcinem zastanawialiśmy się czy nie wyburzyć ścianek Galerii aby wszyscy weszli. Nie weszli... stali też na zewnątrz. Ale mam przekonanie, że Ty wszystkich ich ukryłeś, przytuliłeś w swoim sercu. I tam wszyscy się zmieścili. Niesamowite. Jak pojemne masz serce. Nie wiem czy bardziej pojemne masz serce czy doskonalsze oko. Ale na razie nikt nie zadaje o to pytań.  Lubię czytać słowa przepełnione emocjami. One są najpiękniejsze bo najbardziej prawdziwe. Zbliżona do człowieka. Nie ma w nich matematyki, wyrachowania. Są emocje najprawdziwsze, a życie to przede wszystkim sumaryczność emocji. Dlatego ze wzruszeniem przeczytałem to, co o Bogda...