Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2014

Ewa pisze o mojej książce ...

Kilka  słów o Książce Andrzeja Przewoźnego  „FOTOGRAFIA ŚWIADOMA” (2013’) Co prawda z pewnym opóźnieniem dotarłam do tej interesującej pozycji książkowo-albumowej, ale nie żałuję, to Książka ponadczasowa, niezmiernie potrzebna w czasach, gdy niemal każdy z nas jest „fotografem” łapiącym  w kadr - czym się da i co się da z otaczającej nas rzeczywistości. Mimo dość sugestywnego tytułu Książka nie uczy robienia dobrej fotografii, ale dyskretnie nakazuje  Czytelnikowi  zatrzymać  się i zastanowić – po co robimy  te wszystkie  zdjęcia?  To mądra  Książka, to ładny Album, takie dwa w jednym, zawiera bowiem urzekające klimatem, wyłącznie czarno-białe  fotografie przeplatane niezwykłymi Felietonami Autora.   Felietonów jest osiem, są krótkie ale przebogate w treść i bardzo  osobiste. Autor przekazuje nam,   jakby mimochodem sporą dawkę zdobytej  wiedzy i wieloletniego doświadczenia  w zawodzie fotografika,...

Czas zatrzymany we wskazówek ruchu

Obraz
- Gdy mój syn przeprowadzał się do nowego mieszkania, zapytałem go, czy chciałby coś zabrać z rodzinnego domu - opowiada mieszkaniec Góry. - Odpowiedział, że chciałby tylko ten stary stojący zegar. Jego bicie będzie mu przypominało dzieciństwo spędzone w naszym domu. Zegary - jedne z najbardziej trwałych i niezawodnych urządzeń mechanicznych stworzonych przez człowieka. Z jednej strony odmierzają czas, z drugiej - miarowe tykanie daje poczucie stałości, bezpieczeństwa i odprężenia. Coraz mniej ludzi potrafi rozkoszować się komfortem cichej pracy tego urządzenia. Zegary mechaniczne wypierane są powoli przez urządzenia z zasilaniem bateryjnym, a zegarki naręczne - przez tanie wyroby pochodzące z Chin. - Powiedzmy sobie szczerze, aby naprawiać zegary, trzeba być pasjonatem - opowiada Andrzej Woziński, mistrz zegarmistrzowski z Leszna. - W tej chwili większość z wykonywanych przez nas prac to wymiana baterii, pękniętych szkiełek lub pasków. Rzadko zdarzają się już poważniejsze nap...

Pamięci mojej mamy

Obraz
  Rzucam swoje myśli, Mamo, na biała kartkę papieru. Prawie tak białą jak Twe ręce, perforowane igłami kroplówek; ręce wciąż tak ciepłe jak wtedy gdy głaskałaś mą głowę, a ja mówiłem Ci, że mam zbite kolano. W myślach widzę wciąż Twe oczy – spokojne, gołębie oczy, spoglądające w zatroskaniu na każdego z nas. To wszystko przebiega przez mą głowę lotem błyskawicy i ... jak błyskawica jest to dla mnie nieodgadnione. Ludzie przychodzą na salę gdzie leżysz i wychodzą – tylko Ty zostajesz sama. Przykryta kocem w kratkę, głowę kładziesz na poduszkę ze szpitalna pieczątką. Całe Twe życie można zapisać w karcie chorego – ciśnienie, tętno, temperatura. Kupujesz sobie życzliwość pielęgniarek tabliczką czekolady, paczką kawy. Lekarz uśmiecha się do Ciebie, chowając banknot do przepastnej kieszeni ze stetoskopem, daje nadzieję wyzdrowienia. Nie mogę uwierzyć w to co usłyszałem. I chyba nigdy nie uwierzę. Niewielka jest ma wiara. Tak mała, że słowo nowotwór płoszy ją i ...