List do księdza Józefa...
Szanowny Panie Profesorze … Dopiero teraz, gdy mija 9 lat po Pana odejściu, zdecydowałem, aby napisać list. Wiem, że nie przeczyta go Pan, ale wiem też, że doskonale wie Pan, co w nim się znajduje. Okoliczności życia człowieka są tak dziwnie ułożone, że codzienność nie pozwala na toczenie dysput o życiu. Codzienność zdominowana jest przez rzeczy materialne bardziej lub mniej ważne. Nikt nie chce rozmawiać o Arystotelesie, Platonie czy Heideggerze. Myślenie, a wraz z nim refleksja filozoficzna nad naszym życiem zdaje się uciekać z tego świata, w którym dominującym stał się umysł instrumentalny. Oczywiście – działanie umysłu instrumentalnego ma swoje dobre skutki. Dzięki temu dziś – czas długi po Pana śmierci , mogę wciąż cieszyć się tym, co Pan stworzył. Mogę nadal słuchać Pańskiego głosu, mogę czytać myśli, które zostawił Pan w spadku tym, którym wysiłek myślenia nie jest obojętny. Czas temu jakiś, gdy wczesnym rankiem usiadłem przy Pana grobie w Łopusznej, pozbyłe...