W kalejdoskopie żywych plam
.jpg)
W kalejdoskopie żywych plam, Gdzie taniec barwą splata ram, Wyrasta drzewo, snem malowane, Kwiatami tęczy obdarowane. Korona w słońcu się rozpala, Czerwienią żaru, złotem chwała, Błękitem nieba, zielenią łąki, W mozaice barw dźwięczącej piosenki. Pień jego mocny, choć w krzywych liniach, Jakby wspomnieniem dawnych dni płynął. A wokół niego świat wibruje, W odcieniach fioletu, co duszę czaruje. To nie jest obraz zwykłej natury, Lecz wizja duszy, pełna ekstazy i góry Emocji, które w kolorach grają, Wnosząc w codzienność iskrę raju. Spoglądam nań i czuję w głębi, Że piękno mieszka tam, gdzie się nie śpieszy, Gdzie fantazja z rzeczywistością się splata, W artystycznym akcie, co serce wzlata.