Mikrokrajobraz umysłowy
14.10.2020
Tekst do rozważań na dziś:
“Panie, nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie. Ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”.
“Nasze życie jest znośne pod warunkiem że histerycznie nie myślimy o wielkim szczęściu” (ks. Piotr Pawlukiewicz).
Boże, Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie.
Być zawsze z Chrystusem, bez pomocy jakichkolwiek rzeczy pośredniczących. Niech Biblia będzie mi jedynym do Ciebie, Ojcze, pośrednikiem.
15.10.2020
Tęsknię za zielenią. I za ogrodem. Tęsknię za podróżami rowerem. Tęsknię za prostotą świata. Za słowami bez podtekstów. Za codziennością z prostymi załamaniami. Ponoć wygrywa nie najsilniejszy obiekt w systemie, lecz ten, który potrafi myśleć samodzielnie.
26.08.2022
Piękny poranek na działce. Pajęczyny we mgle. Gorąco, ale z wyjątkiem pomidorów nie muszę niczego podlewać.W czytelni czytam Umberto Eco “Zapiski na pudełku od zapałek”. Jakie aktualne…
Pociąg pokonywał kiedyś odległość z A do B w ciągu na przykład dwóch godzin, ale pojawił się oto samochód, któremu wystarcza godzina. Dlatego samochód kosztował bardzo dużo. Gdy tylko stał się dostępny dla mas, drogi zatkały się i pociąg znów stał się szybszy. Sądzi że apele o korzystanie z komunikacji publicznej są w epoce samochodu absurdem; jeśli jednak wyrzekniesz się auta, okaże się że dojedziesz na miejsce szybciej niż uprzywilejowani.
Umberto Eco, Zapiski na pudełku od zapałek, Poznań 1993
Bóg ukazuje, jak cenny jest czas, przez to że nie daje nigdy dwóch chwil jednocześnie, lecz zawsze jedna po drugiej. By czynić inaczej, musiałby odmienić cały porządek stworzenia. Czas został uczyniony dla człowieka, a nie człowiek dla czasu. Bóg zatem, który panuje nad naturą, ukształtował czas stosownie do natury człowieka, przez co człowiek doznaje w jednej chwili tylko jednego poruszenia natury.
Obłok niewiedzy, W drodze, Poznań 1986
Im bardziej ochocza jest twoja praca, tym bardziej też pokorna i duchowa; im bardziej zaś uciążliwa, tym bardziej materialna i zwierzęca.
Obłok niewiedzy, W drodze, Poznań 1986
Dobra wola jest substancją wszelkiej doskonałości.
Obłok niewiedzy, W drodze, Poznań 1986
9.09.2022
Niepewność wypełza z każdego kąta. Współczesny świat można by określić mianem “wzorcową niepewnością”.
Od wielu tygodni czuję głód czytania Pisma Św. Czynię to regularnie. To jednak chyba głód nienasycony. Niezwykłe odczucie. Wielokrotnie czytany fragment za każdym razem nabiera innych kolorów. Raz widać w nim nadzieję, innym razem smutek. Ale z pewnością prawdziwe jest stwierdzenie ks. prof. Sedlaka, że Ewangelia jest niezwykłym lekiem terapeutycznym na nerwowość naszych czasów. A zatem Psalm 104 podczas codziennych obserwacji przyrody… Rozdział 9 Ewangelii św. Jana - uzdrowienie niewidomego od urodzenia. Księga Rodzaju i Noe wypełniający bez zbędnych pytań polecenia Boże. I układa się z tych opowieści prawdziwy, realny świat. Oddycham Słowem Bożym.
Mój ogródek działkowy daje mi to, czego nie mam na co dzień. Poczucie odosobnienia tak bardzo potrzebne aby oddychać Słowem Bożym. I wówczas niepewność znika. Złe myśli nie mają dostępu do mnie.
Wczoraj padał deszcz. Dawno oczekiwany. Na moim wodomierzu sprawdziłem wynik opadu - 25 litrów na metr kwadratowy. Wyczekiwany deszcz zaczyna się od solówki pojedynczych kropli na powierzchni dachówek. Potem uruchamia kolejne partie dźwięków. Potem przychodzi zapach trawy i ziół wznoszony przez wilgotne powietrze. Potem obserwacja kropel spływających po liściach, uginających się pod ciężarem wody jak klawisze pod palcami spraw nego pianisty. A potem … medytacja wodna, kontemplacja deszczu. Stan, który jest niemożliwy do opisania jeżeli go nie doświadczysz.
… substancje pożyteczne dla duszy…
… zanieczyszczenie światłem …
… kąpiel leśna …
“Jest czwarta rano. Siedzę w swojej celi jak w pałacu, spokojny i pełen miłości i piszę, ale gdy przychodzi łaska większa, wtedy pisać nie mogę.” Sylwan z Góry Atos
Łaska większa daje absolutne poczucie ludzkiej niemocy a jednocześnie jest otwarciem w pełni na moc łaski Bożej.
Tekst do rozważań na dziś:
“Panie, nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie. Ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”.
“Nasze życie jest znośne pod warunkiem że histerycznie nie myślimy o wielkim szczęściu” (ks. Piotr Pawlukiewicz).
Boże, Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie.
Być zawsze z Chrystusem, bez pomocy jakichkolwiek rzeczy pośredniczących. Niech Biblia będzie mi jedynym do Ciebie, Ojcze, pośrednikiem.
15.10.2020
Tęsknię za zielenią. I za ogrodem. Tęsknię za podróżami rowerem. Tęsknię za prostotą świata. Za słowami bez podtekstów. Za codziennością z prostymi załamaniami. Ponoć wygrywa nie najsilniejszy obiekt w systemie, lecz ten, który potrafi myśleć samodzielnie.
26.08.2022
Piękny poranek na działce. Pajęczyny we mgle. Gorąco, ale z wyjątkiem pomidorów nie muszę niczego podlewać.W czytelni czytam Umberto Eco “Zapiski na pudełku od zapałek”. Jakie aktualne…
Pociąg pokonywał kiedyś odległość z A do B w ciągu na przykład dwóch godzin, ale pojawił się oto samochód, któremu wystarcza godzina. Dlatego samochód kosztował bardzo dużo. Gdy tylko stał się dostępny dla mas, drogi zatkały się i pociąg znów stał się szybszy. Sądzi że apele o korzystanie z komunikacji publicznej są w epoce samochodu absurdem; jeśli jednak wyrzekniesz się auta, okaże się że dojedziesz na miejsce szybciej niż uprzywilejowani.
Umberto Eco, Zapiski na pudełku od zapałek, Poznań 1993
Bóg ukazuje, jak cenny jest czas, przez to że nie daje nigdy dwóch chwil jednocześnie, lecz zawsze jedna po drugiej. By czynić inaczej, musiałby odmienić cały porządek stworzenia. Czas został uczyniony dla człowieka, a nie człowiek dla czasu. Bóg zatem, który panuje nad naturą, ukształtował czas stosownie do natury człowieka, przez co człowiek doznaje w jednej chwili tylko jednego poruszenia natury.
Obłok niewiedzy, W drodze, Poznań 1986
Im bardziej ochocza jest twoja praca, tym bardziej też pokorna i duchowa; im bardziej zaś uciążliwa, tym bardziej materialna i zwierzęca.
Obłok niewiedzy, W drodze, Poznań 1986
Dobra wola jest substancją wszelkiej doskonałości.
Obłok niewiedzy, W drodze, Poznań 1986
9.09.2022
Niepewność wypełza z każdego kąta. Współczesny świat można by określić mianem “wzorcową niepewnością”.
Od wielu tygodni czuję głód czytania Pisma Św. Czynię to regularnie. To jednak chyba głód nienasycony. Niezwykłe odczucie. Wielokrotnie czytany fragment za każdym razem nabiera innych kolorów. Raz widać w nim nadzieję, innym razem smutek. Ale z pewnością prawdziwe jest stwierdzenie ks. prof. Sedlaka, że Ewangelia jest niezwykłym lekiem terapeutycznym na nerwowość naszych czasów. A zatem Psalm 104 podczas codziennych obserwacji przyrody… Rozdział 9 Ewangelii św. Jana - uzdrowienie niewidomego od urodzenia. Księga Rodzaju i Noe wypełniający bez zbędnych pytań polecenia Boże. I układa się z tych opowieści prawdziwy, realny świat. Oddycham Słowem Bożym.
Mój ogródek działkowy daje mi to, czego nie mam na co dzień. Poczucie odosobnienia tak bardzo potrzebne aby oddychać Słowem Bożym. I wówczas niepewność znika. Złe myśli nie mają dostępu do mnie.
Wczoraj padał deszcz. Dawno oczekiwany. Na moim wodomierzu sprawdziłem wynik opadu - 25 litrów na metr kwadratowy. Wyczekiwany deszcz zaczyna się od solówki pojedynczych kropli na powierzchni dachówek. Potem uruchamia kolejne partie dźwięków. Potem przychodzi zapach trawy i ziół wznoszony przez wilgotne powietrze. Potem obserwacja kropel spływających po liściach, uginających się pod ciężarem wody jak klawisze pod palcami spraw nego pianisty. A potem … medytacja wodna, kontemplacja deszczu. Stan, który jest niemożliwy do opisania jeżeli go nie doświadczysz.
… substancje pożyteczne dla duszy…
… zanieczyszczenie światłem …
… kąpiel leśna …
“Jest czwarta rano. Siedzę w swojej celi jak w pałacu, spokojny i pełen miłości i piszę, ale gdy przychodzi łaska większa, wtedy pisać nie mogę.” Sylwan z Góry Atos
Łaska większa daje absolutne poczucie ludzkiej niemocy a jednocześnie jest otwarciem w pełni na moc łaski Bożej.
10.09.2022
Od wielu tygodni dzieje się coś dobrego. Przed snem, gdy wspominam mijający dzień, mogę z czystym sumieniem powiedzieć że to był dobry dzień. Są oczywiście fragmenty do korekty, do poprawki. Ale każdy mijający dzień jest dobrym dniem. Spoglądam w kierunku jasności Boga i mówię mu to. I przestałem o cokolwiek prosić, zamiast tego dziękuję za wszystko. Miłość Boga zaczyna być odczuwalna, wręcz dotykalna. Zależy mi na tym aby podążać w tym kierunku. Zacząć dzień od podziękowań Bogu za noc. W ciągu dnia znaleźć kilka chwil na skupioną modlitwę, i dłuższą chwilę na lekturę Pisma Świętego. Myślę że słowa Pisma układają mój dzień.
Niekiedy robię notatki. W zeszycie albo w komputerze. Mam taką potrzebę. Aby nie zapomnieć o tych chwilach w których doświadczałem szczęścia. Za chwilę może znowu wrócić depresja. Wówczas przeczytam to, co zanotowałem. I może w strumieniu słów odnajdę ten promień łaski Bożej, który w tej chwili tak pięknie oświetla moje życie.
Ścieżka do Boga wiedzie przez samotność i ciszę. Przez skupienie. Dlatego tak bardzo lubię przebywać na działce. Rozkładam książki, Pismo Święte leży wciąż otwarte. Są farbki akrylowe. A przede wszystkim jest prostota. Prostota życia, posiłku, noszenia wody ze studni, prostota pielęgnacji kwiatów. W ciszy oglądam ptaki, które zatrzymują się przy poidełkach, aby odpocząć. Niekiedy wpatrujemy się w siebie nieruchomo przez dłuższą chwilę. To niezwykłe jak wiele spokoju daje natura, Boży spokój, kolor zielony.
Niechętnie stamtąd wracam. Mam tam wszystko co potrzebne do życia. A tak naprawdę to do szczęśliwego życia niewiele potrzeba. Im mniej w nim przedmiotów tym bardziej ono satysfakcjonujące i radosne. Im więcej w nim ciszy tym piękniej. I chyba w kierunku ciszy zmierzam. Ciszę można czytać, słuchać, czuć, doświadczać na wiele różnych sposobów.
Warto otaczać się dobrymi impulsami: uśmiechem ludzkim, piękną muzyką, prostym smacznym jedzeniem, dobrymi myślami, dobrymi słowami. To dobra materia z której składa się codzienność. A spoiwem tego jest miłość.
Zainspirował mnie Bohuslav Reynek i jego syn Daniel Reynek.
14.09.2022
Ewangelia św. Jana… Najbardziej zagadkowa. Najkrótsza.
Rozpoczyna się w niezwykły sposób. Rozważania o Słowie. Było na początku. Pochodziło do Boga. Było Bogiem. A potem… człowiek w swej przewrotności obniżał wartość słowa. Zamiast Słowa pojawiły się słowa, interpretacje słowa, interpretacje interpretacji słowa, przypisy, komentarze. I Słowo - czy pierwotne tchnienie Boga - zaginęło gdzieś, zapodziało się. I człowiek został ze swymi słowami, które wraz z upływem czasu coraz bardziej traciły na znaczeniu i na wartości. Od tego, co było jedyne i święte rodzaj ludzki przeszedł do bełkotu, którego znaczenia już praktycznie nie ma. A jednak pławimy się w słowach. Wyrzucamy ich z siebie tysiące. wierząc w to, że słowa pozbawione wartości wskrzeszą rzeczywistą wartość słowa.
I pewnie dlatego tak trudno ująć człowiekowi Biblię i wczytać się w jej treść. Bo jak uwierzyć Słowu żywemu skoro słowa zostało sprowadzone do poziomu śmieci. Trudno zrozumieć jasny przekaz skoro niejasny przekaz zalewa nas na co dzień w trudnych do udźwignięcia ilościach.
Tak często wracam do mojej niebieskiej Biblii. Z drżeniem serca przeżywam moment, kiedy zakładam okulary aby zagłębiać się w jej treść. Z poczuciem niedosytu odkładam ją po lekturze aby wrócić znowu… za godzinę, dwie, za dzień. I ten wieczny głód Słowa Bożego. Źródło wody żywej, które na co dzień sączy się strumykiem i wpływa do głębi człowieka. I ta nieśmiała modlitewna prośba o jeszcze jeden dzień. Nawet nie o jeden dzień, ale … Abyś pozwolił Boże jeszcze przez kilka chwil ogrzewać się w cieple Twego słowa. Jeszcze przez chwilę, jeszcze trochę. Podaruj jeszcze czas, abym mógł w Twoim słowie żyć wiecznie. Obdarzasz mnie miłością, obdarzasz mnie ciepłem Twej świętej ciszy. Dziękuję Ci za to. Słowa moje małe nie potrafią oddać wdzięczności za to. Pozostaje mi podarować Ci najpiękniejsze słowa jakie stworzyłeś dobry Boże. To był kolejny dobry dzień… Dziękuję…
„Są w życiu sprawy, którym powinniśmy pozwolić umrzeć, aby inne mogły żyć. (…) Nie chodzi o beznamiętność w znaczeniu obojętności względem innych, lecz aby nie skleić swojego serca z czymkolwiek, co się kończy i jest niestałe”.
“Bóg zawsze jest ratunkiem, nigdy problemem”
O. Krzysztof Pałys
https://pl.aleteia.org/2022/09/14/o-krzysztof-palys-op-dla-wielu-osob-prawdziwa-asceza-jest-zgoda-na-swoje-wlasne-zycie/
15.09.2022
Dzieje Apostolskie. Nawrócenie Szawła. Zachwycające…
Czas spędzony w czytelni na dyżurach to przede wszystkim czas lektury Pisma Św. Zachłannej bo… jakbym czuł że mam coraz mniej czasu.
Dziękuję Ci Boże za czas, który mi podarowałeś. Za czas, którym codziennie mnie obdarzasz. Dziękuję za coraz większy spokój umysłu. Proszę z całego serca abyś nie dopuścił już do mnie depresji. Prowadź mnie zawsze w Swoim świetle…
17.09.2022
Sobota słoneczna i deszczowa. Przemiennie. Przyjemność siedzenia na działce i obserwowania przeplatających się zjawisk pogodowych. Lektura Księgi Koheleta. Wbrew opiniom to bardzo optymistyczna lektura dająca wielki dystans do tego wszystkiego co widze w otaczającym świecie.
Koh.1:7 “Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera” - prawdy, na które niewiele osób zwraca uwagę.
Koh. 3:11
“(Bóg) Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie,
dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata,
tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł,
jakich Bóg dokonuje od początku do końca.”
Przy całym swoim trudzie i przy całej swojej mądrości jesteśmy w stanie pojąć tylko niewielki wycinek dzieła Bożego. Wyobrażenie o dziejach świata pojawia się tylko na chwilę. Sztuką jest jednak i łaską Bożą na podstawie wycinka wnioskować o całości.
Koh. 7:8 “Lepszy jest umysł cierpliwy niż pyszny”
Mądrość darzy życiem tego, kto ją posiadł. Pozwala mu widzieć a nie tylko spojrzeć. Pozwala mu smakować a nie tylko jeść. Pozwala mu słyszeć a nie tylko słuchać. Pozwala z małych kawałków dobra posklejać wielkie dobro.
Można rysować swoje pomysły na zdjęcia…
18.09.2022
Zacząłem po raz drugi czytać książkę Ryszarda Horowitza “Życie niebywałe. Wspomnienia fotokompozytora”. Rzadko zdarza się aby człowiek posługujący się na co dzień językiem obrazu, tak doskonale posługiwał się słowem. Ale to specyficzne słowo - automatycznie maluje w wyobraźni obrazy. Bardzo plastyczne, bardzo sugestywne, bardzo kolorowe. Wniosek z pierwszych 80 stron książki. Nie warto wątpić w wyobraźnię, nie warto wątpić w marzenia. Niezależnie od wieku.
19.09.2022
Z prognoz pogody oraz z zaokiennych obserwacji jasno widać, że jesień zaczęła się już na dobre. Niższa temperatura, opady. Wczoraj przetransportowałem mojego kaktusa z działki do biblioteki. Mam nadzieję, że tutaj pomyślnie przetrwa zimę, jakakolwiek ona nie będzie.
Kolejny punkt mojego planu uzdrawiania samego siebie to rezygnacja lub ograniczenie korzystania z portali informacyjnych. Potok negatywnych informacji, który stamtąd wypływa bardzo obciąża umysł i na dłuższą metę potrzebny jest całkowity detoks. Jest jednak jakaś dziwna magia tego, że człowiek tak usilnie potrzebuje być w równowadze informacyjnej - przyjmować do siebie tyle informacji ile “wydala”. Jesteśmy tym co spożywamy. Zarówno w warstwie fizjologicznej jak i na płaszczyźnie psychicznej.
Wczoraj z wielką przyjemnością obejrzałem etiudę dyplomową Romana Polańskiego “Dwaj ludzie z szafą” z 1958 roku. Potem jeszcze zafundowałem sobie seans filmu “Nóż w wodzie” z 1962 r.
23.09.2022
Pamiętam “Medaliony” Zofii Nałkowskiej. Książkę pewnie kupiła mi mama. Być może nie znała jej treści. Ale syn lubił czytać.
Dziś znalazłem “Medaliony” na bookcrossingu. I wracam do makabrycznej lektury, której rzeczywistość… zaczyna być tak bliska.
“ W czasie grozy przychodzi się na cmentarz, jako na jedyne miejsce spokoju i bezpieczeństwa, jak do ogródka przy domu rodzinnym. Jak pod najpewniejszy o tamtym czasie adres”. (Kobieta cmentarna, Medaliony)
26.09.2022
Niedziela była piękna i słoneczna. Skosiłem trawnik na działce choć tak bardzo żal mi było tej pięknej, prawie wiosennej trawy. Ale mam nadzieję, że skrócenie jej da możliwość wzrostu.
Czytelnia uczy samotności, przyzwyczaja do radzenia sobie z samotnością i milczeniem. Staram się wykorzystywać czas, który został mi tutaj dany. Dużo czytam, prowadzę pamiętnik. Słucham muzyki i namiętnie ładuję wszystko co można podpiąć do portu USB.
I w ten sposób staram sobie radzić z ciśnieniem świata.
Wyraźnie czuję, że odstaję od rzeczywistości z tymi wszystkimi jej zagmatwanymi sprawami. Więc pewnie w jakiś sposób dla tego świata umarłem. Oczywiście zdarza się, że przechodzi po mnie pożądanie cielesne, choć już coraz skuteczniej z tym problemem sobie radzę. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że zawierzyłem Bogu. Problem nie zniknął, ale ujrzałem go w zupełnie innym świetle. Podobnie jak w innej optyce zobaczyłem życie. Jako podróż, którą trzeba odbyć, jako los wędrowca, który w swojej drodze nie powinien obciążać swego bagażu zbyt dużą ilością niepotrzebnych rzeczy.
Wczoraj wieczorem jeździłem trochę na rowerze. Niezwykłym jest jak wiele radości potrafią dać takie małe podróże. Lubię modlić się podczas tych podróży, lubię słuchać muzyki. Czuję wszystkie zapachy, które mnie otaczają. A one często przynoszą impuls minionych dni. Wczoraj wieczorem poczułem zapach czasu, który spędzałem w Boszkowie. Tak samo roznosił się dym z komina. Niesamowite.
Pamiętam mamę, która przygotowywała wspaniałą sałatkę z pomidorami i z cebulą. Pamiętam taras, na którym, szczególnie w deszczowe dni, spędzało się tak wiele czasu. Aromat sosen i świerków. Źródełko, nad które chodziliśmy naszą paczką. Tak jakbym cały czas był tym samym chłopcem, tylko trochę czasu upłynęło i zmieniły się zabawki. I odeszli niektórzy ludzie. Nic oprócz tego się nie zmieniło. Wciąż ten sam wspaniały wiatr i to samo słońce. Wciąż ta sama zieleń tęskno wyczekiwana zimą.
22.10.2022
Przyjmij, Panie, całą wolność moją, przyjmij pamięć, rozum, wolę, wszystko, co mam i co posiadam. Tobie to daję i całkowicie zgadzam się z panowaniem Twojej woli. Daj mi tylko miłość ku Tobie i Twoją łaskę, a będę dość bogaty, niczego więcej nie pragnę. (modlitwa brewiarzowa)
Człowieczeństwo musi kosztować, kapłaństwo musi kosztować. Trzeba ponosić koszty - ból fizyczny, albo ból psychiczny, zniechęcenie, kontakty z toksycznymi ludźmi, pożądania cielesne. Ale zapłacić można własną cierpliwością, miłością i ufnością wobec Boga…
09.11.2022
Dzieje się bardzo wiele dobrego. Albo… za sprawą Bożą dzieje się w mym życiu wiele dobrego. Modlitwa monologiczna zmienia mnie diametralnie przy niezmieniających się okolicznościach. Na powrót odkrywam Thomasa Mertona … Księga Godzin, Nikt nie jest samotną wyspą.
Przepis na dziś… na każdy kolejny dzień. Wyłączyć analizy, domysły, domniemania, ploteczki, przypisy. Żyć tylko tą chwilą, bo tylko ona jest każdemu z nas dana. Tylko chwilę można w pełni przeżyć. Nic oprócz chwili nie jest nikomu z nas dane.
17.11.2022
Wciąż żyję Tobą, dobry Jezu. Modlitwa serca coraz głębiej zakorzenia się we mnie. Staje się częścią mnie.
Codziennie widzę świat inaczej. Zupełnie na nowo. Choć wciąż te same stare miejsca - dostrzegam je na nowo. Na nowo widzę ludzi, ich uśmiech, ich cierpienie. Moim wielkim marzeniem jest ulżyć każdemu w każdym cierpieniu. Nie wiem jak. Uśmiechem, słowem, drobnym gestem, modlitwą.
I bardzo chcę pobiec ku Tobie Jezu, jak małe dziecko. Na boso, bez niczego w kieszeni, bez niczego w myślach. Z samą gorącą miłością, której jest coraz więcej we mnie. W śladach ludzi, których postawiłeś na mojej drodze widzę Ciebie. To ty prowadziłeś ich w moim kierunku, a potem pozwoliłeś im odejść. Oni odeszli a jednak cały czas żyją we mnie. bo tak Chciałeś.
Wielką radością jesteś Jezu, a jednocześnie wielką tajemnicą. Chcę biec ku Tobie…
Wieczór w czytelni. Czytam Księgę Hioba.
“Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła nie możemy przyjąć”.
“Czy bogobojność już nie jest twą ufnością, a nadzieją - doskonałość dróg twoich?”
“Czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei.”
20.11.2022
Czytam “Dzienniczek siostry Faustyny Kowalskiej”. Czuję treść choć może nie zawsze rozumiem. Ale na rozumienie prostych rzeczy trzeba ciężko zapracować.
“Jedynie “tracąc czas” z ludźmi, mam pewność że punktualnie stawię się przed Nim.” (Niewygodne ewangelie”, Alessandro Pronzato)
A zatem nie będę Cię szukał Jezu w nudnych traktatach filozoficznych. Wyjdę na drogi, ścieżki, manowce i tam poczekam na Ciebie. Wsłucham się w życie i w tym słuchaniu będę czekał na Twój głos, gest, uśmiech. Chciałbym zamienić się w precyzyjny instrument do wykrywania każdego Twojego oddechu…
Oddawać swój czas Jezusowi. I na małym, marginesie mieć świadomość “tracenia” tego czasu. Ale w końcu to Ty podarowałeś mi czas. A ja chcę oddać ci oddać czas pomnożony - pomnożony przez pokorę, przez ufność, przez prostotę, przez służbę drugiemu człowiekowi, przez słuchanie innego człowieka. I aby w tym oddawaniu czasu nic nie pozostawało dla mnie. Bo nie ja jestem właścicielem swego czasu (życia) tylko Ty, Jezu…
Czas w czytelni to czas wtórnie podarowany przez Ciebie. Więc bez żadnych wątpliwości oddaję go Tobie.
Rozdział “Bóg” w rzeczywistości otwiera mnóstwo innych rozdziałów.
Dzienniczek siostry Faustyny
O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary. Łaska, która jest dla mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w godzinie drugiej, ale już nie ta sama. Czas przechodzi, a nigdy nie wraca. Co w sobie zawiera, nie zmieni się nigdy; pieczętuje pieczęcią na wieki.
27.11.2022
Kolejna niedziela w czytelni. Na zewnątrz piękny słoneczny dzień. Kot po operacji wraca powoli do zdrowia. Wczoraj wróciłem do malowania akrylami.
Powróciłem do czytania “Chmury niewiedzy”
Zostałem stworzony na Twój, Boże, obraz i podobieństwo. A zatem jest we mnie część artysty, która ma tworzyć aby zachwycać. Aby tworzyć nie potrzebuję farb, ołówków czy gliny. Można rzeźbić artyzm codzienności, albo codzienności nadawać walor artyzmu tworząc ją niepowtarzalną. Tworzywem artyzmu boskiego jest każda chwila życia. Ukształtujmy ją wobec tego tak, aby była niepowtarzalna.
Ciemność - brak poznania
Bóg może być miłowany ale nie może być pomyślany. Miłość może go uchwycić i utrzymać. Myśl nigdy.
28.11.2022
Poranek w czytelni. Przedpołudnie w czytelni. Opanowuję niecierpliwość, rozpuszczając się w czasie. Mnóstwo dobrych impulsów. Narysowałem kota medytującego w otoczeniu wzorów matematycznych.
03.12.2022
W nocy obejrzałem film “Zmartwychwstały” z 2016 r. Dziś spadł pierwszy śnieg. Cieniutka warstwa, która prawdopodobnie nie wytrwa do wieczora. Ale jednak cud Boży - prosiłem bym mógł zobaczyć śnieg i zobaczyłem go. Spoglądałem na niego zupełnie inaczej niż wcześniej.
Kolejna sobota w czytelni. Ale nabywam przekonania, że czytelnia daje mi poczucie ciszy i spokoju oraz uczy przebywania z samym sobą. Kto nie nauczy się przebywać z samym sobą, nie nauczy się przebywać z ludźmi.
Coś dobrego dzieje się wewnątrz. Jest coraz częściej spokój. Za nim pojawia się pogoda ducha. I dostrzeganie jak niezwykła jest zwykłość.
Bóg przychodzi do nas w przebraniu codzienności.
Uczciwe życie jest wtedy kiedy nazywamy rzeczy po imieniu.
Cokolwiek mówię, mówię tak jakbym miał coś stracić. Czegokolwiek słucham, słucham tak, jakbym chciał to ocalić.
13.12.2022
Dzieje się coś pięknie zwykłego. Rozszerza się spokój wewnętrzny.
Rozważanie na dziś:
“Panie jeśli to Ty, każ mi przyjść do siebie po wodzie”. Rozdział 14 Ewangelii św. Mateusza. Ile razy musimy chodzić po wodzie? Głębia wody jest nieopisana, nieokreślona, tajemnicza. Wiemy dokładnie co dzieje się ponad chmurami. Do głębi wody raczej mało kto chciał zajrzeć. Bo zajrzeć do niej to zagłębić się w świat, który nie ma żadnych reguł oprócz olbrzymiego ciśnienia, które zgnieść może każdego.
Jak wiele wiary trzeba aby iść po wodzie… Jak wiele ufności… Recepta na chodzenie po wodzie? Wpatrzenie się w Chrystusa.
“Albowiem beze mnie nic nie możecie uczynić”.
I przychodzi taki moment, gdy modlitwa nie staje się formą nachalnego proszenia. Staje się podziękowaniem. Bo jak moge prosić o coś, skoro wszystko dostaję. Nie zdążę pomyśleć, a Ty już podajesz mi to, o czym marzę.
Tylko raz po raz wyrywa się prośba. Z zaznaczeniem, abyś Jezu nie pomyślał o mnie źle. Więc proszę… daj innym, odejmij mi. Daj zdrowie mojej teściowej i długie lata życia. Daj zdrowie i szczęście mojej żonie. Daj spokój i radość moim dzieciom. Odejmij mi, ale im daj.
Widzisz Jezu… a jednak proszę. Ale mam nadzieję, że zrozumiesz…
Świat z telewizorka, świat z portali internetowych stał się strasznie nudny. Nudny jest człowiek bo niczego nowego już nie wymyśli. Praktykuje zło i w tej praktyce jest szalenie konsekwentny. W Biblii jest zawsze dziś. Wciąż słowa te same ale treści inne. Zagłębić się w biblijny świat - niezwykła podróż życia. Nie przygoda. Wędrując szlakami Biblii można odbyć najpiękniejszą - trwającą całe życie podróż.
23.12.2022
Zegar na ścianie czytelni pracuje własnym trybem. Przyspieszył w ciągu czterech dni o pół godziny. A może (a raczej na pewno) jest w nim materia żywa o charakterze dydaktycznym. I stara się mówić: czas przyspieszył… czy potrafisz odnaleźć się w czasie przyspieszonym?
Już nie próbuję go zatrzymać. Pogodzić się z czasem to podążać w ślad za wskazówką. Z jednej strony wciąż dookoła, z drugiej wciąż do przodu. Bo mimo że obiegamy codzienność wokół jej spraw, to wciąż podążamy do przodu.
Pięknie oprawiona książka staje się prawdziwym dziełem sztuki nie tylko na półce. Dotykanie jej, gładzenie stron staje się przyjemnością, dotykiem wieczności. A Gosia oprawiła mi pięknie codzienne medytacje z Tomaszem Mertonem. Czarna lśniąca okładka podbita miękkim wypełnieniem i srebrne narożniki. Nie mogę się nacieszyć. Od Ewy dostałem piękne zdjęcie w ramce: samotne drzewo wśród złoto-zimowej pustki. Niezwykłe.
Na prezent gwiazdkowy kupiłem sobie czterokomorowy plecak wojskowy. Prawdopodobnie to ostatnia materialna długoterminowa rzecz, którą nabyłem. Jest dla mnie materializacją marzeń o długiej, niezwykłej podróży bez końca. Mieć ze sobą wszystko co potrzebne do życia: butelką z wodą, nóż, latarkę solarną. Książkę, ołówki i papier do rysowania. Iść pod fantazyjnymi kolumnami drzew wciąż do przodu. Bo droga, podążanie drogą staje się celem. I ten dreszcz ekscytacji, że w którąkolwiek ścieżkę skręcę spotka mnie coś niezwykłego. A Bóg wciąż pięknie rzeźbi każdy kolejny dzień mojego życia. Ireneusz z Lyonu pięknie stwierdził: “Skoro jesteś Bożym dziełem, czekaj cierpliwie na dłoń swego artysty, który czyni wszystko w stosownym czasie. (...) Ofiaruj mu czyste i otwarte serce, a następnie obserwuj formę, którą w Tobie kształtuje…”.
Podróż. Samo słowo jest kluczem do wyobraźni. Podróżować to znaczy otwierać się na wszystko co przypływa i odpływa.
A teraz pada deszcz... Już od dawna obserwacja deszczu sprawia mi olbrzymią radość. Energia wody, subtelność wody. Drążenie skały przez wodę. Od natury możemy się ciągle uczyć. Skąd więc w nas tak wiele głupoty.
27.12.2022
Stół wciąż ten sam. Miejsce, gdzie siadamy razem, spożywamy posiłki, raz po raz pracujemy twarzą w twarz. Na zdjęciach - odkąd sięgnę wzrokiem pamięci - stół wciąż ten sam. Przy stole tym nigdy nie usiadła moja mama. Siedział tata, siedziało wiele osób. Stół ten sam, choć osób już nie ma.
Teraz siedzi przy nim moja teściowa. I niech siedzi jak najdłużej. Jeszcze przez długie lata. I nie tylko wówczas, gdy stół ten stanie się stołem wigilijnym. Także wówczas, gdy będzie stołem codziennym.
Chciałbym kiedyś stół ten zabrać ze sobą. Nosi w sobie pamięć.
Błogosławieństwo Boże nie ma kierunku, ani wektora siły. Błogosławieństwo Boże to promień codzienności. Kiedy się objawia... gdy wszystkie okruchy codzienności pozbieram w całość, przepuszczę prze nią światło Słowa Bożego i z pokorną radością powiem "To był dobry dzień". A Ty uśmiechniesz się i szepniesz ... "choć mogłeś postarać się bardziej".
Piękny fragment psalmu 139: "... sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje". Trzy ostatnie dni były jak wielkie światło wśród nocy. Spotkania z bliskimi ludźmi, potoki myśli płynące ku Bogu... Ja od Ciebie nic już nie chcę. Przecież wszystko dostaję codziennie. Ty prostujesz te moje kręte ścieżki życia. Jak genialny artysta wykuwasz z pokrzywionych ścieżek prostą, jednokierunkową drogę. Chcę tylko ( a jednak czegoś chcę) by było tak jak dziś. Żeby codziennie było dziś. Ze stołem - niekoniecznie pełnym atrakcji gastronomicznych - przy którym zawsze siedzą ludzie, których kocham. I tak niech zostanie.
Komentarze
Prześlij komentarz