Mandalowanie to sztuka ciszy i cierpliwości

Bywa, że umysł jest przemęczony nadmiarem szumu informacyjnego. Coraz trudniej się przed tym bronić. Najlepszą drogą do ciszy są wędrówki po leśnych labiryntach. Są jednak sytuacje, że las - choć w pobliżu - nie może być osiągnięty moją obecnością. Warto zanurzyć się wówczas w rysowanie kresek nieregularnych. Przyjemność to wielka podążać śladem kresek, które tak naprawdę nic nie znaczą, a są tylko dowodem na ruch ręki. Ale czy każda aktywność musi coś znaczyć?



 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ojciec Patryk od nalewek

Niezywkła historia leszczyńskiego fotografika

Bogdan Marciniak. Wspomnieniowe kadry