Fotografia to przede wszystkim czekanie...

O magii  w fotografii pisałem już wiele. A teraz czas może napisać o rzeczywistości w fotografii. Mój Mistrz powiedział mi kiedyś, że nie znosi, gdy ludzie mówią: "pstryknąć zdjęcie", "cyknąć zdjęcie", "sfocić"... To wyraz niezbyt poważnego podejścia do pięknej dziedziny, jaką jest fotografia. On lubił stwierdzenie "zdokumentować", "zatrzymać obraz". Ja lubię stwierdzenie "tworzyć fotografię". Ładniejsze. Może bardziej romantyczne, a może... po prostu bardziej prawdziwe. Bo fotografia to nie tylko oddanie rzeczywistości na zdjęciu, nie tylko odwzorowanie jej za pomocą szkieł i światła. To rzeczywistość przepuszczona przez naszą percepcję, przez naszą wrażliwość, przez nasze emocje. A zatem traktujmy te cechy poważnie.
Fotografia to przede wszystkim czekanie. Czekanie na wszystko. Na światło, na moment, na gest. Czekanie i wybieranie. Wybieranie spośród ruchomego strumienia obrazów tego jednego - najważniejszego. Czekanie wymaga cierpliwości. Wybieranie, selekcjonowanie także wymaga cierpliwości. A zatem przyjąć możemy że fotografia to nauka cierpliwości, to forma medytacji w rzeczywistości. A jednocześnie - i to jest chyba najważniejsze - to dzielenie się z innymi tą rzeczywistością. Uwrażliwianie ich na piękno tego, co przemijające, a co możemy przecież utrwalić, zachować, zdokumentować...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ojciec Patryk od nalewek

Niezywkła historia leszczyńskiego fotografika

Bogdan Marciniak. Wspomnieniowe kadry