Uczta w teraźniejszości



Żyję ze świadomością teraźniejszości. To jedyna sfera, w której dostrzegam wyraźny, duchowy rozwój - w innych jest gorzej. Starzeję się. Widzę rzeczywistość teraźniejszości i nierzeczywistość wszystkiego innego: idei, wyjaśnień i wzorów. Ja jestem. Wszystko inne jest nierzeczywiste. Kwiczenie świń. Taniec motyli na tle błękitnego nieba w oknie drewutni. Na zewnątrz piła, w połowie osłonięta brudnym, postrzępionym brezentem. Drzewa w słońcu świeże i zielone (wczoraj trochę popadało). Strzępki chmur - nieopisanie piękne, ciche i wymowne ponad milczącym lasem. Cóż za uroczystość światła, ciszy i chwały!. Oto moje święto wśród słomy.

Thomas Merton 25 sierpnia 1958

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ojciec Patryk od nalewek

Niezywkła historia leszczyńskiego fotografika

Bogdan Marciniak. Wspomnieniowe kadry