Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Portret Twarzy Innego Człowieka

Obraz
Portret Twarzy Innego Człowieka Robert Capa, legenda fotografii wojennej, mawiał, że jeśli twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, to znaczy, że nie podszedłeś dostatecznie blisko. Zginął na minie. Andrzej Przewoźny fotografuje subtelniej. Zna granice. W swojej książce pisze: "Wyszedłem o 20 cm za daleko". Choć wcale nie była to wojna. "Fotografia świadoma" to zbiór felietonów o fotografii, uzupełnionych nieprzypadkowo dobranymi do nich doskonałymi zdjęciami. Autorem felietonów i czarno-białych fotografii jest Andrzej Przewoźny, dziennikarz i fotoreporter, na co dzień sekretarz redakcji Gazety "ABC". Pisze, że największy wpływ na uprawianą przez niego fotografię miał ksiądz profesor Józef Tischner, który być może w życiu nie wykonał żadnego zdjęcia. Nie o sposób trzymania aparatu, metodę dobierania światła czy czasu naświetlania tutaj chodzi. A o tischnerowską filozofię spotkania z Twarzą Innego Człowieka. Bo Przewoźny do swoich zdjęć (i ...

Wzór myślenia

Obraz
Fotografia musi nosić unikalny "wzór myślenia" jej twórcy. To taki kod, który zostaje wszyty w zdjęcie i jest formą transmisji ponadobrazowej. Wzór myślenia można wszyć w każdą fotografię - niezależnie od posiadanego przez autora sprzętu. Bez wzoru myślenia nie ma dobrego  zdjęcia.

Prostota rozgrzewa wyobraźnię

Obraz
Camera obscura – dzięki niej każdy miał wgląd w przeszłość. Wynalazek ten umożliwiał obserwację tego, co było, co zostało zniszczone zębem czasu, lecz ocalało dzięki niewiele znaczącemu pudełku z otworem.  Dziś te proste zdjęcia rozgrzewają do czerwoności wyobraźnię i wzbudzają żal za czasem, który nie został poddany cyfrowej modyfikacji, sztucznemu ulepszeniu. Dziś, gdy w cenie jest bardziej rzecz, wyobrażenie, pozór niż istota sprawy, coraz silniejsza jest tęsknota za realnością, coraz większy wstręt do protez rzeczywistości.

Jeszcze nie teraz ale ...

Obraz
... kiedyś docenię zwykłe zdjęcia... Obraz zasuszonych stokrotek wyglądających na świat z okna pokoju mojej córki. Domek na drzewie zbudowany z klocków - projekcja dziecięcych marzeń. Lusterko, które na chwile potrafiło zatrzymać światło płynące z twarzy dziecka. Obrazki przypięte klamerkami do sznurka ... Każdy z tych kadrów chciałbym zatrzymać na zawsze. Jednak wiem, że to niemożliwe. Pamięć ze swej natury jest substancją nietrwałą, zdjęcie na papierze - tym bardziej ulotne. Robię wszystko by ocalać czas, który bezpowrotnie przepływa mi między palcami.

Nie tylko studyjna

Obraz
Dwa miesiące pracy w studiu. Intensywne i żmudne. Wciąż to samo pomieszczenie, te same lampy. Tylko ludzie się zmieniają. Przychodzą, opowiadają o swoich problemach. A fotograf musi być połączeniem psychologa i spowiadającego księdza. Wysłucha każdego, a każda opowieść musi zapaść w nim  głęboko. Tak głęboko, aby nigdy nie wydobyła się z czeluści pamięci na zewnątrz. Praca w fotograficznym studiu jest pasjonująca. Niezwykła. W pewnym momencie trzeba jednak odpocząć i wyjść poza schemat narzucony przez softboxy, lampy, blendy, tła. A ucieczką od takiego schematu jest życie. Międzynarodowy Festiwal Tańca w Lądku Zdroju. Oderwanie się na tydzień od studia. Wreszcie. Schemat porzucony. Tańczące kobiety, powiewające suknie. Scena, garderoby, sale ćwiczeniowe. Wreszcie. Z fotograficzną torbą wędrować trzeba przez całe – przepiękne – miasto. Uśmiechnięci, serdeczni ludzie służący pomocą. I wielki teatr tańca. Teatr niezwykły, bo teatr prawdziwy. Zakochałem się w Lądku Zdroju. I będę to mó...

Leszno od troszeczkę innej strony

Obraz
Warto mieć ze sobą zawsze notatnik. Dla mnie jest to jakiś stary Sony CyberShot. Noszę go ze sobą jako jednocześnie kartkę i ołówek. Zapis jest wówczas bardziej uniwersalny. Ze wszelkimi szczegółami. Zdjęć tych nie wywołuję, nie przenoszę na inne nośniki. Są mi potrzebne, tak jak potrzebne są krótkie przebłyski światła - by na chwilę rozświetlić sytuację, a później ją wygasić. Mało znaczące, mało artystyczne pseudoimpresje - jak pamięć zewnętrzna mojego umysłu.

Wspomnienie z sesji ...

Obraz
Widziała go pierwszy raz. On ją też. Dotychczas kontakt ograniczał się do kilku telefonów w celu umówienia sesji fotograficznej. W drodze do lokalu wyrzuciła wszystko z siebie. Ma 31 lat, jest rozwódką, ma dwoje dzieci. Jej były mąż raz na tydzień bierze dzieci do siebie. Najczęściej w niedzielę. Próbowała układać sobie życie. Na krótko przed Wigilią związała się z kolejnym mężczyzną. - Wiesz – opowiada – spędziliśmy wspólnie Wigilię. Było cudownie. Spędziliśmy ją nie tak jak koledzy. Było coś więcej. Sylwestra spędzała już sama. - Wszystko już zaplanowaliśmy – dodaje. – Pytał nawet, czy będę jadła szaszłyk, czy karkówkę. Poszedł z inną. Z Natalią. Ona ma 23 lata. Było w niej dużo niepewności. - Czy jestem brzydka, czy kulawa, że takie kłody życie rzuca mi pod nogi? Mieszka w lokalu socjalnym. Jest zadłużona. Dostaje zasiłek z opieki i alimenty od męża. 600 zł. Rzadko starcza na podstawowe potrzeby. Pracowała przez miesiąc w Holandii sadząc pelargonie. Kolana zda...

Dlaczego nie lubimy być fotografowani

Obraz
Dlaczego nie lubimy być fotografowani. Być może wynika to z potrzeby dostarczania naszym oczom obrazu wyidealizowanego, bez rysy, bez skazy. Być może niechęć do stawania przed obiektywem wynika z innej przesłanki – zbyt wiele zamieszania zrobiły w naszym świecie kolorowe magazyny mody oraz poradniki domowe. Prezentowane tam, pozbawione jakichkolwiek skaz modele i modelki, nijak mają się do obserwowanego i utrwalanego przez każdego z nas (wyobraźnią, percepcją czy aparatem fotograficznym) obrazu świata. Do tego dochodzi jeszcze wszechobecny „kombajn pseudoartystyczny” Photoshop. Nie jest więc żadnym problemem, aby świat skroić i ubrać zgodnie z naszymi wyobrażeniami rzeczywistości idealnej. To co pomiędzy rzeczywistością made in Photoshop a rzeczywistością codzienną stanowi wciąż pogłębiającą się przepaść, którą nieliczni tylko przebyć mogą. Niemożność przebycia tej przestrzeni rodzi frustrację.   W naszej rzeczywistości mnożą się konflikty. Jedne z nich są bardziej, inne mni...

Fotografia jest sztuką iluzji...

Obraz
Żonglujemy światłem, mkniemy na rączych promieniach słońca, zachwycamy się cieniem - najbardziej ulotnym z tworów tego świata. Szukamy piękna w załomach starego ceglanego muru, w mozaikach niepotrzebnych rzeczy wyrzucanych na śmietnik. I wciąż w sposób maniakalny próbujemy utrwalić światło. Z racji jego korpuskularno - falowego charakteru, to jednocześnie proste i trudne. Ale próbować trzeba...