O mnie innym okiem


    Andrzej Przewoźny zaczął fotografować, gdy miał 15 lat. Jego pierwszy aparat zwał się Smiena Symbol. A później sprzęt nie był już ważny. Ważne było utrwalanie światła w każdym miejscu. Jest inicjatorem kilkudziesięciu niekomercyjnych przedsięwzięć fotograficznych, założycielem Leszczyńskiego Klubu Fotograficznego, autorem i współautorem kilkunastu książek i kilku tysięcy artykułów prasowych. Zamierza do końca życia łapać światło do ciemnego pudełka z dziurką
    Fotografia wg Andrzeja Przewoźnego to w gruncie rzeczy czas zatrzymany w ciemnym pudełku z otworem, jakim jest camera obscura. To proste w założeniu urządzenie stało się swoistym wehikułem, dzięki któremu możliwe jest przemieszczanie się w sferze wspomnień, emocji obrazów.
    Czas i przestrzeń są ze sobą nieodłącznie związane. Pierwsza zmienna modyfikuje drugą. Czas odciska na przestrzeni swoje piętno znacząc je bardziej lub mniej intensywnym światłocieniem, większa lub mniejsza intensywnością barw. Przestrzeń skąpana w świetle tworzy najbardziej abstrakcyjne kształty. Łany zbóż jawią się jak warkocz jasnowłosej kobiety, bezlistne gałęzie drzew tworzą iście królewskie mozaiki.
    Światło – do dnia dzisiejszego nie do końca zdefiniowane zjawisko – ze swoją korpuskularno-falową naturą jest tym, od czego zależy jakość zapisu w soczewce aparatu fotograficznego. Sceptyk powie, że to przecież tylko wycinek fali elektromagnetycznej załamującej się pod różnymi kątami. Fotograf powie, że od światła wszystko się zaczyna i na świetle wszystko się kończy.
    Obok rzeczywistości realnej istnieją jeszcze inne rzeczywistości – innorealne. Uczestnictwo w rzeczywistościach innorealnych może być tak samo rzeczywiste jak w przypadku rzeczywistości realnej. Nie przez przypadek np. można spędzić cały wieczór, czytając fotografię. Czy fotografię można czytać? Zwykło się mówić – oglądam fotografię. Takie podejście do tematu wskazuje wyłącznie bierne podejście do obserwowanego obrazu – oglądam jako bierny widz. Dobra fotografia przeznaczona jest głównie do czytania, do aktywnego włączenia się w przekazaną na  papierze dwuwymiarową rzeczywistość.     
Parafrazując wybitną felietonistkę Susan Sontag można powiedzieć, że światło  w fotografii pokazuje nam tylko powierzchnię zjawiska. Jego interpretacja i odczytanie leży po stronie umysłu ludzkiego. Fotografia jest najskuteczniejsza formą przekazu, gdyż jeden obraz potrafi zastąpić dziesięć tysięcy słów. Najskuteczniejszą również dlatego, że odciska indywidualny, niepowtarzalny ślad w umyśle każdego człowieka. I każdy ów obraz może zinterpretować indywidualne.
    „Z głębin czasu” w zapisie fotograficznym to ogarnianie pożądliwym okiem camery obscura rzeczywistości, zamknięcie fali elektromagnetycznej w małym czarnym pudełku. A jednocześnie przekazanie tego wycinka fali elektromagnetycznej pod refleksję umysłu ludzkiego. W którymkolwiek kierunku obrócimy się, zawsze towarzyszy nam światło. Rodzimy się, otwierając oczy na światło. Umieramy gdy jego promień ciemniej w soczewce naszych źrenic. A więc obserwujemy. Zachwycamy się tym, na co padnie ów promień światła. Zatrzymujemy to w naszym umyśle. Wszak fotografia, to jedyny dowód na to, że istnieliśmy.
    Żonglujemy światłem, mkniemy na rączych promieniach słońca, zachwycamy się cieniem - najbardziej ulotnym z tworów tego świata. Szukamy piękna w załomach starego ceglanego muru, w mozaikach niepotrzebnych rzeczy wyrzucanych na śmietnik. I wciąż w sposób maniakalny próbujemy utrwalić światło. Z racji jego korpuskularno - falowego charakteru, to jednocześnie proste i trudne. Ale próbować trzeba.
                                                                                                                                      Krzysztof Taciak

    Andrzej Przewoźny začal fotografovat ve věku 15 let. Jeho první fotoaparát byl Smiena Symbol. Později už technika nebyla důležitá. Důležité bylo zachytit na každém místě světlo. Je iniciátorem několika desítek nekomerčních fotografických akcí, zakladatelem Lešenského fotografického klubu, autorem a spoluautorem více než deseti knížek a několika tisíc novinových článků. Do konce svého života chce zachycovat světlo do tmavé krabičky s otvorem.
    Fotografie je podle Andrzeje Przewoźného čas zastavený v tmavé krabičce s otvorem, což je camera obscura. Tento, svou podstatou jednoduchý, přístroj se stal svého druhu strojem umožňujícím se pohybovat v prostoru vzpomínek a emocí obrazů.
    Čas a prostor jsou se sebou nerozlučně spjaty. První proměnná mění druhou. Čas otiskuje v prostoru svoji značku s více nebo méně intenzivním šerosvitem, větší nebo menší intenzitou barev. Prostor ponořený ve světle tvoří nejabstraktnější tvary. Lány obilí vypadají jako copy světlovlasé ženy, bezlisté větve stromů tvoří vskutku královské mozaiky.
    Světlo – jev, který nebyl do současnosti úplně definován – se svou dualitou částic a vlnění je tím, na čem závisí kvalita zachycení čočkou fotoaparátu. Skeptik by řekl, že se přece jedná o část elektromagnetické vlny, která se lomí pod různými úhly. Fotograf řekne, že světlem všechno začíná i padá.
    Vedle skutečné reality existují ještě další, jiné reality. Účast v jiných realitách může být stejně autentická jako ve skutečné realitě. Není náhodou,
že je na příklad možné strávit celý večer čtením fotografie. Lze fotografie opravdu číst? Obvykle se říká, že si fotografie prohlížíme. Takový přístup k této problematice prokazuje ale pouze pasivní vztah k pozorovanému obrazu – prohlížím si fotografie jako pasivní pozorovatel. Dobrá fotografie je určena hlavně ke čtení, k aktivnímu zapojení se do dvojrozměrné reality předložené na papíře.     
Parafrázujíce slavnou fejetonistku Susan Sontagovou, můžeme říci, že světlo ve fotografii nám ukazuje jev pouze povrchně. Jeho interpretaci a přečtení zajišťuje lidská mysl. Fotografie je nejúčinnější formou sdělení, neboť jeden obrázek dokáže nahradit deset tisíc slov. Nejúčinnější je také proto, že v mysli každého člověka zanechává individuální a neopakovatelnou stopu. A každý takový obraz si může každý interpretovat samostatně.
    Hlubiny času fotografického záznamu představují zachycení reality žádostivým okem camery obscury a uzavření elektromagnetických vln v malé černé krabičce.  A současné poskytnutí této části elektromagnetického vlnění k reflexi lidskému rozumu. Kterýmkoliv směrem se otočíme, všude nás bude doprovázet světlo. Při narození otevíráme oči na světlo. Umíráme, když jeho paprsek ztmavne na čočce našich zornic. Pozorujeme. Obdivujeme věci, na které dopadne paprsek světla. Zastavujeme tyto okamžiky v naších myslích.  Protože fotografie je jediný důkaz toho, že jsme existovali.
    Žonglujeme se světlem, pádíme po hbitých paprscích slunce, žasneme nad stínem – nejpomíjivějším z výtvorů světla. Hledáme krásu v ohybech starých cihlových zdí, v mozaikách nepotřebných věcí vyhozených na smetiště. A stále se manickým způsobem snažíme zachytit světlo. Kvůli jeho dualitě částic a vlnění je to ale současně jednoduché i obtížné. Přesto je to třeba zkoušet.
                                     
                                                                                                                                      Krzysztof Taciak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ojciec Patryk od nalewek

Niezywkła historia leszczyńskiego fotografika

Bogdan Marciniak. Wspomnieniowe kadry