Każdy ma własne życie...
Mój ulubiony zegarek. Kupiłem go kilka lat temu i od tego czasu... zegarek żyje własnym życiem. Odmierza czas tak, jak chce ... Raz opóźnia się o 40 minut, raz przyspiesza o 30 minut, innym razem chodzi dokładnie. Próbowałem go regulować ale... doszedłem do wniosku, że ma on prawo żyć własnym życiem. Więc pozwalam mu na jego kaprysy... Ale doszedłem też do innego wniosku. Na zegarki naręczne zazwyczaj się spogląda. Rzut oka i wiem, która jest godzina. A mój chce być po prostu dotykany. Więc dotykam go... spoglądam na zegary wokół mnie, odczytuję z nich godziny, uśredniam, a następnie ustawiam wskazówki mojego kapryśnego zegarka na właściwą godzinę ... i w ten sposób zaspokajam jego potrzebę dotyku ...
Komentarze
Prześlij komentarz