Jak próbowałem zirytować Joannę ...
Joasia jest osobą, której nie sposób zirytować. Jako że na codzień jestem osobą, która irytuje ludzi, pomyślałem sobie, że przeprowadzę na Joasi eksperyment z gatunku "Kiedy da się wyprowadzić z równowagi".
Po co próbowałem ją zirytować? Nie dlatego, że jestem fotografem sadystą. Po prostu lubię wydobywać emocje z twarzy. Niekiedy trzeba wówczas "rozbujać" psychikę fotografowanego. I rozbujałem ... swoją psychikę. Joasia z siłą spokoju pokazał klasę pięknej kobiety i wrażliwej modelki. A po zakończonej sesji zauważyłem, że jej twarz nie jest bez emocji. Po prostu jej twarz emanuje spokojem...
(…) warto zauważyć, że ludzie portretowani za pomocą fotografii, dzielą się na dwa rodzaje modeli: na rodzaj rzeźbiarski i na rodzaj malarsko- kolorystyczny. Ten drugi jest trudną ale wdzięczną próbą talentu i zmysłu psychologicznego fotografa. Twarze nieruchome, spokojne, mało zmienne, a za to zaakcentowane w budowie anatomicznej, jak mężczyźni lub ludzie płci obojga w wieku starszym, mają mniejszą skalę zmienności wyrazu i wyraz ten jest trudniejszy do wydobycia. Jeśli będzie on oporny, niechętny do uzewnętrznienia, to portreciście pozostaje zadowolić się anatomicznym wystudiowaniem maski, głowy lub postaci w najcharakterystyczniejszym układzie i oświetleniu, wiedząc, że więcej wydobyć się nie da. Natomiast ludzie młodzi, a przede wszystkim kobiety i dzieci są znacznie mniej określeni w bryle rzeźbiarskiej, mają rysy gładkie, płynne, mniej uchwytne, zaznaczają się raczej kolorem i plamą ogólną, stanowią przeto rodzaj modeli malarski
Jan Bułhak, Wilno, „Fotografia jako zwierciadło psychiki , Nowości fotograficzne, nr 2/1936
Po co próbowałem ją zirytować? Nie dlatego, że jestem fotografem sadystą. Po prostu lubię wydobywać emocje z twarzy. Niekiedy trzeba wówczas "rozbujać" psychikę fotografowanego. I rozbujałem ... swoją psychikę. Joasia z siłą spokoju pokazał klasę pięknej kobiety i wrażliwej modelki. A po zakończonej sesji zauważyłem, że jej twarz nie jest bez emocji. Po prostu jej twarz emanuje spokojem...
(…) warto zauważyć, że ludzie portretowani za pomocą fotografii, dzielą się na dwa rodzaje modeli: na rodzaj rzeźbiarski i na rodzaj malarsko- kolorystyczny. Ten drugi jest trudną ale wdzięczną próbą talentu i zmysłu psychologicznego fotografa. Twarze nieruchome, spokojne, mało zmienne, a za to zaakcentowane w budowie anatomicznej, jak mężczyźni lub ludzie płci obojga w wieku starszym, mają mniejszą skalę zmienności wyrazu i wyraz ten jest trudniejszy do wydobycia. Jeśli będzie on oporny, niechętny do uzewnętrznienia, to portreciście pozostaje zadowolić się anatomicznym wystudiowaniem maski, głowy lub postaci w najcharakterystyczniejszym układzie i oświetleniu, wiedząc, że więcej wydobyć się nie da. Natomiast ludzie młodzi, a przede wszystkim kobiety i dzieci są znacznie mniej określeni w bryle rzeźbiarskiej, mają rysy gładkie, płynne, mniej uchwytne, zaznaczają się raczej kolorem i plamą ogólną, stanowią przeto rodzaj modeli malarski
Jan Bułhak, Wilno, „Fotografia jako zwierciadło psychiki , Nowości fotograficzne, nr 2/1936
Jak dla mnie to bomba :D
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa genialnie opisane oraz cudowne zdjęcia faktycznie od modelki emanuje spokojem ale zarazem kadry są tak dobrane że i rozśmieszają i dają do myślenia co miał na myśli autor
OdpowiedzUsuń